poniedziałek, 16 czerwca 2014

22.

Wreszcie wracam! Chwilkę mnie nie było i już żałuję, że nie wcisnęłam jakoś bloga między inne zajęcia. Co prawda pilnowałam się i nie było najgorzej, ale i tak uważam, że z blogiem idzie dużo lepiej. Ale powracam zwarta i gotowa! Wakacje już za prawie dwa tygodnie i w tym czasie można dużo zmienić. Oczywiście przez kolejne dwa miesiące też nie zamierzam się obijać!

Z nastrojem bywa różnie. Czekam z niecierpliwością na czas, kiedy będę bez warunkowo szczęśliwa. Jak na razie wydaje mi się to nie możliwe, bo ciągle coś jest nie tak. Znając życie sama sobie jestem przeszkodą i muszę się postarać rozwiązać ten problem.

Ale nie poddam się! Osiągnę ciało z którego będę zadowolona i osiągnę szczęście! W końcu przegrali tylko Ci, którzy nie próbowali.

Nastawmy się pozytywnie i do dzieła!

Dzisiejszy jadłospis:

Śniadanie:
Owsianka na mleku z cynamonem, bananem i truskawkami. Zielona herbata.

Drugie śniadanie:
Truskawki i dwie brzoskwinki.

Obiad:
Kawałki indyka pieczonego w rękawie, grzanki z chleba graham, sałatka z pomidorem i sosem jogurtowym z przyprawami.

Kolacja:
Grzanki z chleba graham z twarożkiem, ogórkiem, rzodkiewką, zieloną cebulką.

Przez cały dzień bolała mnie głowa i nawet tabletki za bardzo nie pomogły, więc zdecydowałam się na ćwiczenia raczej bez większych wstrząsów. Skupiłam się na brzuchu i dodałam trochę ćwiczeń na nogi, pośladki i w niewielkiej ilości na ręce.

Wiem, ze cudów nie zdziałam. Chciała bym jednak posuwać się powoli do przodu. Od jutra mogę już poświęcić więcej czasu na trening. Pora na porządny wycisk. 

Jutro oczywiście kolejny wpis :)
Trzymajcie się!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz